kiedy
wspominasz lata
jak
rodzice zabierali cię
nad
podmiejskie jezioro
pamiętasz
widok
starych
bab na plaży
stojących
przy kocu w kratę
w
dwuczęściowych kostiumach
liść
łopianu na głowie
wielkie
jak oczy żaby
ciemne
okulary z zielonymi
oprawkami
z plastiku
liść
babki na nosie
niebieskie
żylaki na łydkach
skóra
zmarszczona na kolanach
rozstępy
na obwisłym brzuchu
galaretowate
uda
przede
wszystkim podwójne
fałdy
tłuszczu na plecach
między
stanikiem a biodrami
oglądasz
się w lustrze przed wyjazdem
na
grecką wyspę
uśmiechasz
się przepraszająco
pięćdziesięciopięcioletnia
Afrodyta