to że kiedy człowiek umiera
to
nigdzie nie idzie
zostaje
na miejscu
nie
rusza się długo
aż
nic nie zostanie
żal
się rozstać z tak wielkim smutkiem
żal
go porzucać dla małych radości
jak
gospodarstwo w polu
gdzie
leżą grabie bez przedniego zęba
stoją
zmęczone widły
oparte
plecami o drzwi obory
kupę
gnoju za stodołą
pstrzą
turkusowe muchy
złoci
słońce przed wieczorem
w
twoich oczach stają
dawno
wyschłe łzy
stoją
za karę w kącikach
cicho
jak kurz
czy
mam ci życzyć
żebyś
żyła tak długo
żebyś
nie mogła się wysikać